Drugi siwy bajerant? Santos może porzucić reprezentację dla arabskich kokosów

Zrzut ekranu 2023-07-24 o 13.56.57.png

Co ciekawe, warto zwrócić uwagę na mentalność komentujących daną informację i porównać do czasów, gdy nasz kraj opuszczał Paulo Sousa. W poprzednim przypadku Polacy ochrzcili go mianem siwego bajeranta, a listę przekleństw rzuconych w kierunku tego trenera musielibyśmy pisać godzinami. Po naszej ostatniej porażce z Mołdawią, kibice naszej reprezentacji sami potwierdzają, że Santos jest w pełni usprawiedliwiony i nikt nie chciałby pracować w takich okolicznościach, więc życzą mu szerokiej drogi.



Na początku rzecznik prasowy reprezentacji Polski Jakub Kwiatkowski poinformował w mediach, że informacje są niepotwierdzone, a PZPN nie może niczego powiedzieć, bo nie ma wystarczającej wiedzy. Na pytania komentujących, czy nie mogą w takim razie się z nim skontaktować, rzecznik odpowiedział, że nie mogą się do niego dodzwonić, a sam selekcjoner przebywa na urlopie.



"Tydzień temu był w Polsce na meczu Superpucharu Raków - Legia i nie było z jego strony żadnych sygnałów odnośnie zmiany jego planów zawodowych" - napisano w komunikacie.

Kontrakt Santosa z PZPN ważny jest do 2026 r, a przedwczesne rozwiązanie umowy skutkuje koniecznością wypłaty ogromnego odszkodowania. Podejrzewamy jednak, że arabski klub doskonale zdaje sobie z tego sprawę.



Cezary Kulesza stwierdził z kolei, że doniesienia o planach Santosa nie są prawdziwe: "Mam krótką wiadomość od trenera Santosa dla wszystkich kibiców reprezentacji Polski: Mam ważny kontrakt z drużyną narodową i nic w tej sprawie się nie zmieniło. Liczę na Wasze wsparcie w walce o Mistrzostwa Europy!” – napisał. Pytanie, czy to prawda, czy raczej któryś z panów próbuje uśpić czujność internautów?

Dodał(a): CKM.PL / fot.: Instagram embed Poniedziałek 24.07.2023