Ana Cheri - najgorętsza z ziomali

Z mieszanki krwi rdzennie amerykańskiej, meksykańskiej i kaukaskiej musiała wyjść przepiękna mikstura. Dziewczyna z jednej strony to ideał na okładkę męskich magazynów, a z drugiej strony ma wygląd dziewczyny z sąsiedztwa.
gal33.jpg
Zresztą od małolaty ganiała z chłopakami po podwórku i grała z nimi w football. Jednak pozostawała przy tym dziewczęca, malując paznokcie i bawiąc się lalkami. Tak też jest do dziś, ale nie skacze po drzewach za kolegami. Jest nadal ziomalem, ale ciut bardziej sławnym. I najładniejszym ze wszystkich ziomali.

Po samym jednak wizerunku i dawnej cielesności nie zostało już nic. Ana dojrzała, dojrzało jej ciało. O nie dba pieczołowicie. Pomaga też w tym innym ludziom. Inspiruje dziewczyny i facetów swoimi motywacyjnymi nagraniami z treningów. Dziś często pokazuje się w kulturystycznych magazynach jako przykład zdeterminowanej laski, która ma na swoim koncie kilka tytułów Miss Bikini Fitness. Kiedyś częściej występowała w magazynach męskich bez bikini. Założyła też swój klub, w którym ona lub inne instruktorki prowadzi zajęcia i pomaga laskom osiągnąć wymarzoną sylwetkę.



Zaczynała jako make upistka i stylistka fryzu. Zresztą półtora roku temu, gdy pisaliśmy o niej, tym właśnie się zajmowała. Już wtedy była sensacją na Instagramie z rzeszą obserwatorów sięgającą 1,6 miliona. Dziś dobija do siedmiu milionów i to nie jest jej ostatnie słowo.

A wszystko przez jej sympatyczne przysposobienie. To bardzo przyjazna dziewczyna i każdy chwali sobie współpracę z nią – czy to jako modelką, czy fit laską. Można z nią pogadać o gotowaniu, motoryzacji i o wielu innych rzeczach, bo Ana sporo czyta i robi to w każdej wolnej chwili. Tych niestety ma mało, bo ostatnio jej sława rozbłysła jeszcze jaśniej. W październiku 2015 roku została Playmate Miesiąca w amerykańskim Playboyu, co znacznie podbiło jej akcje.

Dziewczyna mimo wszystko znajduje czas na ćwiczenia minimum cztery razy w tygodniu. No i ma też przede wszystkim czas na aktualizowanie swojego Instagrama o kolejne ciekawe zdjęcia...




Dodał(a): Adam Wawrzyniak / fot.: Playboy Sobota 16.07.2016