Rzuciła pracę i została psem. Zarabia krocie, nagrywając filmiki

Ta dziewczyna nie obrazi się, gdy nazwiesz ją suką. Wręcz przeciwnie będzie merdać ogonem, bo jak sama przyznaje: “czuję się jak pies”. Poznaj Jennę, która na udawaniu czworonoga zarabia sześć cyfr miesięcznie.
suka.png
Pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Jenna Phillips z Austin w Teksasie musiała wziąć to sobie bardzo głęboko do serca. Kocha te zwierzaki do takiego stopnia, że stała się jednym z nich, a do tego – jak twierdzi – zarabia na tym ponad 100 tysięcy dolarów miesięcznie. Wielbi też mężczyzn, którzy płacą jej za oglądanie zwierzęcych treści.

“Czuję się jak pies. Chcę się tarzać, aportować, być drapana po głowie, biegać w koło i się bawić. Zawsze zachowywałam się jak szczeniak, ale z początku bez podłoża seksualnego. Naprawdę kocham być chwalona. Uwielbiam słyszeć słowa ‘grzeczna dziewczynka’. Moje serce wtedy topnieje za każdym razem” – tłumaczy Jenna Phillips w rozmowie z portalem Unilad.



Zanim jednak postanowiła zostać suką, pracowała jako optyk. W międzyczasie trafiła na konwent fetyszystów w Chicago, podczas którego grupa facetów bawiła się w zwierzątka. Właśnie wtedy zrozumiała, jakie jest jej prawdziwe przeznaczenie. Jeszcze w trakcie stażu założyła konto na stronie OnlyFans, gdzie użytkownicy za dostęp do jej treści muszą płacić 20 dolarów abonamentu miesięcznie.

Wkrótce fimiki, na których wykonuje czynności typowe dla psa, jak branie do pyska piłeczek, zaczęły przynosić jej taką pensję, że całkowicie zrezygnowała z pracy w zakładzie optycznym. Teraz jest pełnoetatową suczką, a na swoim profilu zamieszcza coraz bardziej perwersyjne treści dla rzeczy fanów, co przynosi jej sześciocyfrowe sumy.


Niektórzy bardziej wymagający entuzjaści kobiety-psa zamawiają u niej zboczone filmiki, za które płacą oddzielne stawki. Najwięcej, ile zarobiła na jednym wideo to kwota 1200 dolarów (ok. 4600 zł). Z kolei te lżejsze nagrania publikuje także na TikToku pod nickiem yourpuppygirl. 

Prawdziwa suka w przypadku tej 21-letniej dziewczyny nabiera nowego znaczenia. Chociaż ma ona jedno ograniczenie. Tłumaczy, że nigdy nie wystąpi na nagraniu z innym psem. Jednak patrząc na to, co wyprawia na filmikach, trudno nie odnieść wrażenia, że jest to tylko kwestia odpowiednio dużej kości. Jedno jest pewne – świat schodzi na psy. 


Dodał(a): CKM.pl / fot. youtube Poniedziałek 20.07.2020