Dlaczego seks psuje jej nastrój?

Twoja kobieta bywa markotna po stosunku? Zdarzyło jej się nawet rozpłakać? Nie przejmuj się! To nie musi oznaczać, że jej nie zadowalasz, albo że między wami coś nie gra. Naukowcy udowodnili właśnie, że zaburzenia nastroju po seksie występują u prawie co drugiej kobiety i nie mają one żadnego związku z bliskością między partnerami, tudzież jakością samego aktu

ThinkstockPhotos-505826010.jpg

Badanie opublikowane w Journal of Sexual Medicine, w którym wzięło udział 230 aktywnych seksualnie kobiet w wieku pomiędzy 18 a 55 rokiem życia, pokazało, że aż 46% kobiet cierpi na tzw. dysforię postkoitalną (PCD), czyli zaburzenia nastroju pojawiające się do czterech godzin po seksie. Kobiety bywają płaczliwe, melancholijne lub wręcz przeciwnie - agresywne. 

Prawie co druga kobieta przynajmniej raz w życiu doświadczyła zaburzeń nastroju po seksie. 5% kobiet wyznało natomiast, że objawy PCD wystąpiły u nich aż kilkukrotnie w ciągu ostatniego miesiąca. Badacze ustalili, że zaburzenia nie mają żadnego związku z poziomem intymności pomiędzy partnerami oraz jakością samego stosunku. Najprawdopodobniej wszystkiemu winne są intensywne przemiany hormonalne, które następują w ciele kobiety w trakcie orgazmu.

A morał z tego taki: jeśli twoja niewiasta rozpłacze się po seksie, wiedz jedno - przynajmniej nie symulowała orgazmu.



Dodał(a): Bartosz Joda Piątek 05.02.2016