Humor
-
u dentysty
Kobitka poszła do dentysty. Leży na fotelu. W ustach gaziki, facio dłubie jej w zębach. Krew się leje, pot i łzy. Nagle - dzwoni telefon pacjentki. Dzwoni i dzwoni, kobitka bezradna. Dentysta w końcu się zlitował. Bierze komórkę:
-Halo... Kto mówi?
-Jak kto, kto mówi?! MĄŻ!
-Aaaa... Mąż... OK, zaraz kończymy. Żona tylko wypluje i natychmiast oddzwoni. -
kłopotliwe pytania
Niedzielny obiad. Rodzina w komplecie. Mąż, żona, dziecko.
Dziecko pyta:
- Mamusiu a czemu tatuś się z tobą ożenił ?
Mąż podnosi wzrok znad talerza. Powoli odkłada widelec i mówi do żony:
- Widzisz, nawet dziecko nie może tego zrozumieć... -
mistrz deukcji
Jedzie facet w autobusie. Jest bardzo ciasno, a że nie ma jak skasować biletu, facet musi poprosić o to mężczyznę stojącego obok. Nie wie jak się do niego zwrócić: Ty czy Pan? Myśli, myśli: "Autobus jest ekspresowy, więc jeśli facet nie wysiadł na poprzednim przystanku, znaczy że jedzie do mojej dzielnicy. Ma ze sobą kwiaty, znaczy jedzie do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy, że kobieta też musi być piękna. W mojej dzielnicy są dwie piękne kobiety: moja żona i moja… więcej
-
mężowska wypłata
Mąż pracujący za granicą napisał do żony: Kochanie, nie mogę wysłać ci wypłaty w tym miesiącu, więc przesyłam 100 całusów.. Jesteś moim skarbem. Twój mąż - Stasiek Jego żona odpowiedziała: Mój najukochańszy, Dziękuję za 100 całusów, poniżej jest lista kosztów... 1. Mleczarz zgodził się dostarczać mleko przez miesiąc za 2 całusy. 2. Elektryk zgodził się dopiero po 7 całusach. 3. Właściciel wynajmowanego przez nas mieszkania przychodzi. codziennie po 2 lub… więcej
-
uwga na szosie
Co mówi prostytutka po wyjściu z Tira?
- Baza wirusów została zaktualizowana...
- bądź zdrów! -
o Pinokiu
Pewnego dnia Pinokio przychodzi do swojego ojca i mówi
-Tato miałbym do ciebie prośbę..
- No o co chodzi synku..
- Bo, wiesz tato, zakochałem się i miałbym do ciebie prośbę..
- No wiesz co synku.. to ja ci już nie wystarczam, wystrugałem cię, dałem ci życie a ty..
- Tatku proszę, naprawdę się zakochałem..
- No dobrze, o co chodzi?
- Zrób mi dziurę w dupie... -
w kakasku
Na budowie, podczas szkolnej wycieczki:
- Bardzo ważne jest noszenia kasków. Znałam chłopca, który nie nosił kasku. Pewnego dnia spadła mu cegła na głowę i zabiła go na miejscu. Znałam też dziewczynkę, która chodziła w kasku i gdy spadła jej cegła na głowę, uśmiechnęła się i poszła dalej.
Na to odzywa się Jasiu:
- Ja ją znam. Mieszka w naszym bloku. Do tej pory chodzi w kasku i się uśmiecha. -
makowiec
Chłopak całuje namiętnie koleżankę, w loży lokalowej, w trakcie czego ona ciągle przerywa popluwając. On pyta:
- Co ty tak ciągle plujesz, głupia jesteś jakaś czy co?
- Eeee nie, tylko wcześniej robiłam laskę Piotrkowi, a on wcześniej stukał Sylwkę w pupę, A ona wczoraj jadła makowiec... -
park grozy
Pokłócili się dyrektorzy amerykańskiego i rosyjskiego lunaparku, który z nich ma bardziej przerażającą komnatę strachu. Pojechał dyrektor rosyjski do wesołego miasteczka w USA, wszedł do komnaty strachu, a tam - szkielety, wampiry, zjawy, słowem - banał. Przyjechał Amerykanin do rosyjskiego parku rozrywki, wszedł do komnaty strachu, a tam - długi, ciemny korytarz, na końcu którego siedzi Rosjanin i trzyma zapaloną świeczkę:
- Dupa myta? - pyta Rosjanin i gasi świeczkę. -
dobry zwiadowca
Sierżant dopieka szeregowcowi:
- Szeregowy Kartofel, pobiegnijcie tam do krzaków i sprawdźcie, czy mnie tam nie ma!
Po chwili szeregowy Kartofel przybiega zdyszany:
- Panie sierżancie, melduję posłusznie, że pan tam jest , nawet przykryty dla kamuflażu papierem...
Dowcipy, kawały, śmieszne filmiki. Wszystko, czym błyśniesz przed kumplami i dzięki czemu złapiesz dystans