Seks tylko po użyciu aplikacji. Kontrowersyjny pomysł
W związku z dość ruchomą definicją gwałtu i wieloma kontrowersjami odnośnie tego, czy jedna ze stron wyraziła jasną zgodę na odbycie stosunku, wiele osób szuka odpowiedniego rozwiązania, by zapobiec takiemu problemowi. Jeden z policjantów wpadł na pomysł specjalnej aplikacji.

Komendant policji w Nowej Południowej Walii Mick Fuller wymyślił plan stworzenia aplikacji, gdzie zarówno jedna, jak i druga strona, zanim odbędą stosunek, będzie musiała zaznaczyć zgodę.
Sprawdź także: Wzrastają kary za nielegalne seks-imprezy
W sprawie napaści seksualnych i molestowania kobiet znów pojawiła się głośna dyskusja, tym razem w Australii. W stosunku do prokuratora generalnego przedstawiono poważne oskarżenia, według których ten miał się w 1988 r. dopuścić gwałtu na 16–letniej dziewczynce.
Propozycja Fullera zyskała sporo zwolenników, ale pojawił się także szereg krytyki. Przeciwnicy uważają, że mogłoby to doprowadzić do wielu nadużyć i zmuszania do akceptowania stosunku w aplikacji wbrew woli. Dodatkowo pojawiły się obawy odnośnie tego, czy rząd nie mógłby wykorzystywać aplikacji do inwigilowania w życie obywatel.
Przedstawiciele policji z Nowej Południowej Walii twierdzą jednak, że taka opcja rzeczywiście stworzyłaby ramy do wyrażania świadomej gotowości odbycia stosunku. Ma chronić obydwie strony i nie narażać ich na stosunek bez wyrażenia świadomej chęci. Takie zapisy miałyby pomóc ofiarom podczas zgłaszania przestępstwa, jeśli nie wyraziłyby zgody.
Podobna aplikacja niedawno pojawiła się w Danii, jednak jeszcze nie ujawniono informacji na temat tego, jak się sprawuje. Głównie dlatego, że została skrytykowana przez media i opinię publiczną.
Oby tylko nie pojawił tam się "spis stosunków z przeszłości". Wtedy żona mogłaby przypadkiem zabrać ci telefon i sprawdzić, czy przypadkiem z kimś nie spędzałeś przyjemnych chwil w tajemnicy przed nią.