Auto elektryczne naładujesz z...latarni! Sprawdź jak
Posiadanie pojazdu elektrycznego w Polsce ma jeden słaby punkt – jest nim niewystarczająca liczba stacji ładujących. Energa wpadła na genialny pomysł, jak poprawić stan infrastruktury. Niewielkim kosztem chce wykorzystać już istniejący system oświetlenia miejskiego.
Firma energetyczna zarządza obecnie 332 tys. opraw oświetleniowych. Większość znajduje się na terenie miast północnej polski. To właśnie część z nich ma posłużyć za ładowarki do elektryków. Energa od jakiegoś czasu prowadzi modernizację oświetlenia ulicznego. Energochłonne lampy sodowe są zastępowane bardziej oszczędną technologią LED. Dzięki temu rezerwy mocy będą mogły posłużyć innym celom.
SPRAWDŹ: McLaren twierdzi, że znalazł alternatywę dla elektryków
SPRAWDŹ: McLaren twierdzi, że znalazł alternatywę dla elektryków
Właśnie tu pojawia się pomysł na wykorzystanie przyłączy w słupach energetycznych do ładowania pojazdów z napędem elektrycznym. Energa w ramach programu pilotażowego chce zainstalować w swoich latarniach ładowarki. Dużym ułatwieniem dla firmy jest fakt, że nie będzie musiała występować o nową umowę przyłączeniową ani pozwolenie na budowę.
Modyfikacja słupów byłaby też dużo tańsza niż budowa wolnostojących stacji. Dodatkowo miałaby pozwolić na ładowanie zarówno samochodów, jak i innych pojazdów z napędem elektrycznym, w tym: hulajnóg, skuterów, motorów czy rowerów.
Trzy pilotażowe stacje mają zostać uruchomione w najbliższych miesiącach. Dwie z nich Energa planuje zainstalować w Gdyni, a pojawienie się trzeciej będzie uzależnione od potrzeb zgłoszonych przez zainteresowane samorządy.