Lekarze i pracownicy medyczni nie chcą się szczepić

Nie milkną głosy o szczepionce na COVID–19. Mimo tego, że miała być ona przełomem w walce z koronawirusem, to znaczna część Polaków nie zamierza jej przyjąć. Pierwszymi zaszczepionymi osobami mieli być pracownicy medyczni, ale coraz więcej ludzi z tej grupy deklaruje, że się na to nie zgodzi.
iStock-1213501739.jpg

Pracownicy szpitali mają czas na zgłaszanie chęci do szczepienia do 16 grudnia. Pozostałe osoby z branży medycznej mają 4 dni więcej. Program nie cieszy się jednak popularnością. Jako przykład można podać Kielce, gdzie chętni pracownicy, w zależności od kliniki, stanowią od 25 do 60 proc. całego personelu.

Świętokrzyski konsultant ds. epidemiologii Jerzy Staszczy informuje, że w każdym szpitalu powinno zaszczepić się przynajmniej 40 proc. pracowników. Należy odliczyć także ozdrowieńców wśród personelu medycznego.

Sonda

Będziesz chciał się zaszczepić?


W styczniu w Polsce pojawi się ponad milion szczepionek i wszystkie są przeznaczone dla pracowników medycznych. Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska powiedział jednak, że wśród medyków takie rozwiązanie nie cieszy się popularnością i znaczne grono wpisuje się jako osoby, które nie zgadzają się na przyjęcie szczepionki.

Ponad połowa mieszkańców naszego kraju, którzy nie są związani z branżą medyczną, także nie chce się szczepić. Najczęstszą przyczyną są obawy przed negatywnymi powikłaniami lub tym, że szczepionka zwyczajnie nie będzie skuteczna. Ludzie wolą poczekać na pierwszą falę "testową" i dopiero po tym, gdy okaże się, że szczepionka rzeczywiście działa, zechcą ją przyjąć.

Pozostaje poczekać, aż pierwsi chętni przyjmą szczepionkę. Oczywiście po pozytywnych efektach zapewne pojawią się ogromne kolejki. Wtedy Polacy nagle staną się zwolennikami szczepionki, twierdząc wcześniej w komentarzach w mediach społecznościowych, że nigdy nie było inaczej. 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Czwartek 17.12.2020