Poleć w kosmos na czubku rakiety
Do czubka rakiety z zewnątrz, przyczepiono kamerkę. Dzięki temu możecie zobaczyć na własne oczy, jak to jest mknąć w przestrzeń kosmiczną. Tak realistycznych doznań z pewnością nigdy nie doświadczyliście.
W listopadzie 2015 roku agencja Aerospace Inc. wysłała na orbitę okołoziemską swoją sześciometrową rakietę o nazwie SL-10. Była to misja testująca właściwości aerodynamiczne i stabilność lotu modułu, przy wejściu do atmosfery.
Ten element misji jest jednak nudny i nieistotny. Co nas najbardziej interesuje to fakt, że agencja postanowiła ją nagrać.
Dotychczas start rakiet można było oglądać jedynie z perspektywy trzeciej osoby i obserwować z ziemi jak maszyna wzbija się w przestworza. Nie można jednak było bezpośrednio w tym uczestniczyć, poczuć na własnej skórze jak to jest lecieć w kosmos (no chyba że jesteście Mirosławem Hermaszewskim). Tak, dotychczas.
Bo właśnie wspomniana agencja Aerospace, postanowiła nakręcić start swojej rakiety z pierwszej osoby. Przymocowano więc dwie kamerki do poszycia modułu i sfilmowano wszystko od momentu odliczania, do momentu gdy SL-10 swobodnie lewitowała w przestrzeni kosmicznej na wysokości 12km nad Ziemią.
Wrażenie przyspieszenia (rakieta leciała z prędkością około 6,5 tys. km/h) i unoszenia się nad ziemię z gigantyczną prędkością? Nieocenione. Uważajcie tylko na zawrót głowy, bo w pewnym momencie rakieta zaczyna nieźle wirować.