Aktor miał problem przez wielkiego penisa. Wysłano go do lekarza

Nas w CKM zawsze bawiły filmy i seriale o superbohaterach. W końcu większość z nich biega w majtkach. Ale tutaj sprawa dotyczy penisa.

Ostatnio aktor Burt Ward otrzymał swoje miejsce w słynnej Alei Gwiazd w Los Angeles. Teraz pewnie zastanawiacie się, kim do cholery jest Burt Ward? Wyjaśniamy więc. To gość, który w pelerynie biegał jako Robin w bardzo znanym kiedyś serialu "Batman". Kiedyś to znaczy w latach 60., czyli wieki temu. Oprócz tego "zasłynął" z takich filmów jak "Kogut w koloratce", "Laski z plaży" czy "Łowca Świrów". Generalnie na tamte czasy był bardzo znanym aktorem.

I teraz ten Burt Ward, lat 74, stwierdził, że jego penis robił spore zamieszanie na planie serialowym. Ludzie odpowiedzialni za produkcję mówili mu, że jego wielkie przyrodzenie jest zbyt widoczne. W tym miejscu wyjaśnimy, że były to lata 60., czyli okres działalności Katolickiej Ligi Przyzwoitości. Takie rzeczy na ekranie po prostu dziać się nie mogły.

Duży penis, duży problem

Burt Ward stwierdził wręcz, że kazano mu zmniejszyć penisa, bo był za duży w kostiumie Robina. Ale nie, że operacja, te sprawy. Kazano mu to zrobić farmakologicznie. Studio wysłało go do lekarza, który podobno przepisał mu lek na... zmniejszenie penisa. I podobno aktor brał go przez trzy dni, ale potem przestał, bo bał się bezpłodności. I wpadł na inny pomysł - zaczął zakrywać swój sprzęt peleryną.



To wszystko należy traktować w kategorii "podobno". Na ekranie w końcu nie widać tego jego wielkiego penisa, a "lek na zmniejszenie przyrodzenia" to chyba przepisał mu Joker. 

PRZECZYTAJ TAKŻE: 10 faktów na temat penisa

Dodał(a): Tomasz Orszulak Środa 15.01.2020