Australijski „Bilzerian” – Travers „Candyman” Beynon
Ma 45-lat, miliony na koncie, a w łóżku gorącą żonę, której nie przeszkadza towarzystwo innych seksownych panienek dookoła. Przed wami kolejny instagramowy król życia – tym razem z dalekiej Australii. Poznajcie Traversa Beynona aka Candyman.
Kolejny wielki aktor na instagramowej scenie zajebistego życia. Candyman – podobnie jak cesarz internetu Dan Bilzerian, włoski playboy Gianluca Vacchi, czy Michael Straumietis aka Marijuana Don (ksywka mówi sama za siebie) – ma słabość do ekskluzywnych willi z basenem, szybkich aut, wielkich pieniędzy, a przede wszystkim do pięknych kobiet.
Swoją ogromną fortunę odziedziczył w aktywach światowego imperium tytoniowego FreeChoice. Dzięki temu gigantyczna kasa regularnie wpływa na jego konto, a on może poświęcać się ulubionym rozrywkom w swojej rezydencji o wdzięcznej nazwie The Candy Shop, położonej na malowniczym Złotym Wybrzeżu na wschodzie Australii. Na co dzień mieszka w niej ze swoją seksowną żoną Taeshą, tabunem gorących lasek i, o dziwo, czwórką dzieci.
Nie wiemy, jak jego potomkowie znoszą szalone życie ojca, wiemy natomiast, że żonie zupełnie to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie – bardzo chętnie bierze udział w imprezach u boku Traversa i sama zaprasza gorące koleżanki, by dołączyły do niej i jej męża w trakcie nocnych igraszek. A tych jest z pewnością bardzo dużo, o czym świadczą kolejne fotki nagich lasek pojawiające się na Instagramie Candymana. Sam zresztą przyznał w jednym z wywiadów, że zazwyczaj w jego łóżku goszczą przynajmniej cztery dziewczyny.
Co ciekawe, jak w tym samym wywiadzie wspomniał Beynon, czas w sypialni nie jest przeznaczony dla niego, tylko głównie dla dziewczyn i dla ich przyjemności. Bo w końcu bycie dobrym w łóżku polega na skupianiu się na potrzebach partnerki (partnerek). Weźcie sobie te słowa do serca, zwłaszcza, że mówi to nie byle kto. Przy okazji podrzucamy wam przewodnik po strefach erogennych kobiet. Tak na dobry początek.
