BILON: Rap bez reszty

Legenda nadwiślańskiego rapu Bilon mówi CKM m.in. o rozpadzie grupy Hemp Gru, walce z systemem i policją, pielgrzymkach na Jasną Górę oraz marihuanie GMO.
Bilon wywiad
CKM: Przez 14 lat współtworzyłeś Hemp Gru - jedną z najbardziej rozpoznawalnych ekip hip hopowych na polskiej scenie muzycznej. Czy teraz nie nudzisz się na Hempowej emeryturze?
BILON: Absolutnie. Pracuję nad nową solową płytą, no i mam więcej czasu dla familii.

CKM: „Dla familii”, czyli nowych młodych raperów, których promujesz?
BILON: Również. Ale akurat w tym momencie chodziło mi bardziej o moich najbliższych. Jestem sfokusowany na rodzinę.

CKM: Należy jej się coś wreszcie?

BILON: Tak jest.

CKM: O co tak naprawdę poszło w Hemp Gru? Poróżniły was style czy kasa? Z Robertem „Wilkiem” Darkowskim już nie tworzycie, ale znów koncertujecie pod starym szyldem.
BILON: To nie tyle powrót, ile utrzymanie konwencji Hemp Gru. Chodzi o to, że razem zrobiliśmy sporo, a teraz przyszedł czas na solowe płyty – takie założenia mieliśmy już dawno temu. Dzisiaj ja belka_bilon.jpgskupiam się na swoim albumie, a Wilku na swoim projekcie. Choć nie wiem do końca, na czym będzie polegał, zdaje się, że ma to być jakaś forma mixtape'u.

CKM: Czyli nie poszło wam o hajs.
BILON: Nie ma mowy, nie w tych kategoriach się poruszamy! Pełna miłość dookoła i robimy każdy swoją robotę. Różnimy się, owszem, ale stylami. W Hemp Gru tworzyliśmy spójną całość, ale teraz przyszedł czas, żeby wykrzyczeć się indywidualnie.

CKM: Czy po 16 latach tworzenia, dalej denerwuje cię system, który uważaliście za ciemiężycielski wobec młodych?
BILON: System zdecydowanie mnie wkurwia i staram się być poza nim. Nie da się całkiem go wyrzec, bo nawet mieszkając w głębokich Bieszczadach musisz poniekąd mu się podporządkować. Musisz płacić „zusy” itp., bo cię system „wysprzęgli”, ale trzeba mieć świadomość tego, co się dzieje dookoła.

CKM: Ale jaka jest alternatywa – anarchia, samowola, bezprawie, zrzeczenie się obywatelstwa?
BILON: Boskie prawa!

CKM: Boję się zapytać, co myślisz o policji...
BILON: Policja jest instytucją wykonawczą systemu. Oczywiście, że mnie wkurwia. Ale to już inna walka.
CKM: Z nienawiści się nie wyrasta?
BILON: Nie. Ale to jest nienawiść nie do ludzi, a do instytucji i rozwiązań systemowych. Bo przecież gdyby nie było policjantów, to musiałbym stać z karabinem przed swoimi drzwiami, żeby nikt nie wpadł z młotkiem i nie zatłukł mi rodziny.

CKM: Sytuacja hipotetyczna: z dnia na dzień tracisz wszystko, jedyną opcją jest mundurówka, mają akurat nabór... Idziesz?
BILON: (śmiech) Nie, no nie idę!

CKM: Na tyle zabezpieczyłeś się materialnie, że to nierealny scenariusz?

BILON: Nie, tu chodzi o stan ducha. Nigdy nie mógłbym robić rzeczy wbrew sobie. Stałbym się totalnym hipokrytą, a to jest niedopuszczalne.

CKM: Ducha pielęgnujesz pielgrzymkami na Jasną Górę. Chodzisz tam regularnie, co roku. To metafizyczne przeżycie, czy długodystansowy spacer?
BILON: Oczywiście, że duchowe. Nazywam to „pralnią duszy”.

CKM: Ale chodzi o samą wiarę, o Boga? Rapujesz o nienawiści, a przecież tego uczucia katolicyzm nie pochwala.

BILON: Tu oczywiście chodzi o kontakt z boską energią – o pozytywne działanie, spotykanie ludzi, przebywanie w pięknych plenerach. To szersza sprawa, niż religia i sam obrządek.



CKM: To daje tylko religia, czy można w inny sposób wywołać ten stan uniesienia. Np. czymś się wspomagając...

BILON: Pewnie, że można.

CKM: Czym?
BILON: Medytacją chociażby...

CKM: Czyli bez ingerencji środków zewnętrznych?
BILON: Środki zewnętrzne... Oczywiście rośliny są jak najbardziej przyjazne człowiekowi.

CKM: A uprawa tych roślin i poddawanie się ich wpływowi, to rzecz jasna bunt przeciw systemowi?

BILON: Poniekąd też. Koncerny farmaceutyczne nie dopuszczą nigdy gandzi, żeby była legalna, bo leczyłaby zbyt wielu ludzi z ciężkich i poważnych chorób, z których system czerpie pieniądze.

CKM: Czy marihuana jest używką raperską? Przyjęło się, że całe środowisko hip hopowe jara.
BILON: Połowa raperów nie pali jointów w ogóle. Ci, którzy to lubią, robią to dokładnie tak, jak z alkoholem. Dobrze by było zalegalizować marihuanę – popatrz na USA i Urugwaj, jakie mają z niej profity. Niestety ten drugi kraj zrobił to po to, żeby opatentować pestkę w odmianie GMO i mieć monopol na uprawę i dostawy...

CKM: Czyli mówisz głośnie „NIE” dla genetycznej manipulacji GMO?

BILON: Zdecydowane i głośne. Tylko natura!

Dodał(a): Rozmawiał: Paweł Jaśkowski Poniedziałek 05.01.2015