iPhone 6 Plus na każdą kieszeń
Nie każdy przygotował się odpowiednio na nadejście największego dotychczas iPhone`a. Zapewne ortodoksyjni fani produktów z Cupertino liczyli się z tym, że będą musieli wymienić garderobę, by zmieścić do kieszeni nową zabawkę. Jednak z odsieczą przyszły dwie sieci komórkowe i stuningowały nabywcom „jabłek” spodnie.
26 października najnowsze smartfony z Cupertino debiutowały w Amsterdamie. Okazało się jednak, że nie są one na kieszeń Holendrów. I wcale nie chodzi o ilość euro w portfelach, bo wyznawcy Apple, choćby mieli zaciągnąć kredyt na iPhone`a, to będą mieli swoje zabawki szybciej niż inni. Czasem mamy wrażenie, że nabycie tych gadżetów dwa dni po premierze jest dla nich opieszałością i grzechem niewybaczalnym. W każdym razie fizycznie ich kieszenie były za małe na 5,5-calowe telefony.
Dlatego jeden z operatorów podstawił pod Apple Store mobilny punkt krawiecki. Nabywcy iPhone`a 6 Plus mogli bezpłatnie powierzyć swoje spodnie specjaliście, który powiększył w nich kieszenie doszywając kawałki materiału. Zadowoleni klienci mogli w końcu bezpiecznie przechowywać smartfony. No bo chowając je z tyłu spodni, narażali je na wyginanie (Bendgate).
17 października do chińskich sklepów Apple i salonów operatorów telekomunikacyjnych trafiły najnowsze zabawki z Cupertino. Tam też rozstawiono mobilnych krawców.
Teraz fascynatom produktów Apple pozostaje zmodyfikować torebki, sprzęt grający i samochody.