Porozmawialiśmy z Bronx7 o jej planach, twórczości i kobiecym rapie

Choć temat kobiecego rapu dalej wzbudza szereg kontrowersji wśród 'obrońców' starej szkoły, to pojawia się coraz więcej damskich głosów wartych sprawdzenia. Wzorowym przykładem jest Patrycja, szerzej znana jako 'Bronx7'. Postanowiliśmy bliżej pokazać jej postać na łamach naszego portalu i przy okazji pogadać o tym, czy kobiety rzeczywiście mają dryg do tego rodzaju muzyki.
R6MM3200_v1_ig.jpg

fot. @misiurewicz

Konrad Klimkiewicz: Troszkę się spóźniłaś na naszą rozmowę…


Bronx7: Przedłużyła mi się realizacja nagrywek, tzn. nie swoich, lecz tworzonych dla klienta.

Czyli na co dzień zarabiasz z muzyki, tak?

Tak, prowadzę zajęcia muzyczne i realizuję nagrania studyjne. Uczę gry na instrumentach (pianino, gitara, ukulele) i emisji głosu. Ukończyłam Szkołę Muzyki Nowoczesnej na kierunku “produkcja muzyczna” z tytułem “technik realizacji dźwięku”, a aktualnie uczęszczam na kurs obsługi sceny i nagłośnień. 

W takim razie muzyka towarzyszy Ci cały czas, ale czy jesteś w stanie już się utrzymać stricte z rapu?

Na ten moment nie, ale jestem przekonana, że prędzej czy później się to zmieni. Patrząc na to, że dbam o to, by ciągle progresować, wierzę, że za jakiś czas pójdzie za tym możliwość zarabiania wyłącznie z własnej twórczości. Utrzymuję się z muzyki, ale nie jest ro zarobek stricte z rapu.

Z dwóch dotychczas wydanych przez Ciebie płyt (Sui Disciplinam, Violet) udało Ci się zarobić, czy raczej to była kwestia wyłącznie pokrycia kosztów produkcji?

Tworząc płyty nie myślałam o zyskach, chciałam wydać płytę fizyczną, by móc przedstawić odbiorcom gotowy produkt, który mogą dodać do swojej kolekcji. Myślę, że rzeczywiście wydanie płyty mi się zwróciło, ale nie poszedł za tym większy zarobek.

Od razu rodzi się w głowie pytanie, jak wyglądają Twoje plany na najbliższy czas?

W ostatnim czasie wydałam dużo singli wraz z teledyskami. Niedługo wyjdzie jeszcze jeden taki numer, a następnie chce się skupić na nowym projekcie. W międzyczasie pojawi się jeszcze kilka kawałków, w których się udzieliłam.

Możesz mi więcej powiedzieć o tym “nowym projekcie”?

Będzie to projekt złożony, gdzie chcę położyć nacisk na mieszankę gatunków i postawić na różnorodność. Planuję zaprosić gości i wdrożyć w produkcję żywe instrumenty. Zamierzam go wydać w 2023 r. 



Najświeższy numer, jaki wydałaś, to “Drill”. Poruszyłaś tam dość mocną tematykę…

W “Drillu” postawiłam na treść i przekaz. Zwróciłam w nim uwagę na problemy społeczne, szczególnie współczesne problemy kobiet i to, w jaki sposób są traktowane. Wytknęłam również pewne nieprawidłowości w działaniu naszego państwa. Numer jest skierowany głównie do osób wrażliwych na krzywdę innych, więc myślę, że każdy powinien go chociaż raz przesłuchać. 

Wiem, że często grasz koncerty, tak więc chciałbym się dowiedzieć, jaki numer jest najlepiej przyjmowany przez słuchaczy na żywo?

"Niewyraźne myśli" przyjęły się chyba najlepiej, do tego "Reset" i "Dobro Na Pozór". Szczerze mówiąc myślałam, że ten ostatni singiel nie będzie idealnym numerem na koncertach, ponieważ jest raczej spokojny. Na szczęście pozytywnie się zaskoczyłam. 


best.JPG

fot. @so.niczny

Przywiązujesz dużą uwagę do teledysków. Starasz się do każdego numeru stworzyć wideo? Gdzie najczęściej obecnie udostępniasz swoje kawałki. 

Do większości utworów staram się tworzyć teledyski. Kładę na to duży nacisk i jestem zawsze przy całym procesie ich tworzenia. Zależy mi na tym głównie ze względu na to, że sama lubię oglądać teledyski i uważam, że warto zobrazować utwór albo myśli w nim przekazane. Do tego świetnie się przy tym bawię i jaram się całym procesem twórczym. Dwa teledyski kręciłam za granicą i zarówno koszta, jak i przygotowania w dużej mierze leżały po mojej stronie. Większość teledysków jest dostępnych na kanale GUOVA. Ola jest osobą, która wspiera rapujące dziewczyny i dokłada wszelkich starań, byśmy mogły przedstawiać twórczość szerszemu gronu odbiorców. 

W takim razie jak to się stało, że trafiłaś do niej na kanał?

KIlka lat temu wysłałam jej swój utwór do oceny. Odpisała mi, że aktualnie prowadzi akcję ”rapuj z Guovą”, gdzie wrzuca raperki na swój kanał. Zaproponowała mi, bym w ramach tego udostępniła ten kawałek, a po kilku latach odezwałam się do niej z prośbą o wrzucenie innego numeru, zgodziła się i tak się dzieje do teraz. Jestem jej wdzięczna za taką współpracę i polecam aktywnie sprawdzać kanał.

Ale oficjalnie nie jesteś w żadnej wytwórni, tak?

Sama odpowiadam za swoją działalność wydawniczą i karierę. Do tego też bookuję sobie koncerty i generalnie wykonuję też całą pracę promocyjną. Jest to bardzo dużo pracy, która momentami mnie przytłacza, ale wiem, że sama muzyka może się nie obronić, więc trzeba cały czas działać w kwestii marketingowej. 

Czy uważasz, że kobietom jest trudniej wybić się w rapie?

I tak i nie. Uważam, że jest to branża zdominowana przez mężczyzn, aczkolwiek osiągalna również dla kobiet. W ostatnich latach zmienia się podejście do rapujących dziewczyn i rynek bardziej się na nie otwiera. Mimo to, wytwórnie nadal nie są skore do przyjmowania raperek pod swoje skrzydła.  W Polsce raperek jest mało, więc teoretycznie powinno być łatwiej się przebić, ale w praktyce raperów słuchają wszyscy, ale do rapujących kobiet niektórzy podchodzą z dystansem.

Koncerty, które grasz, nie są typowo rapowymi eventami. Niedługo szykuje się projekt, w którym zagrasz jako wokalistka z DJ–em Sickiem pod drum n’ bassowy set. 

14 stycznia we wrocławskim Transformatorze zagramy na jednej scenie z Metrik, który jest jednym z najpopularniejszych DJ–ów i producentów międzynarodowej sceny drum n’ bass. Będzie to zupełna nowość. Usłyszałam już wiele pochwał dotyczących mojego grania na żywo, ponieważ staram się do każdego koncertu podchodzić indywidualnie i wdrażać pewne modyfikacje, takie jak, chociażby granie z DJ–em miksującym na żywo utwory czy granie z muzykami. 



Skoro tak drobiazgowo zwracasz uwagę na cały proces twórczości i dokładasz do tego wszelkich starań, jak myślisz: dlaczego jeszcze Twoja muzyka nie trafiła do szerszego grona odbiorców?

Nie wiem. Być może nie znalazłam się jeszcze w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie. Najwidoczniej jestem jeszcze przed tym momentem przełomowym. Każdy twórca ma inną historię, niektórzy od małego budują swoją karierę, inni z kolei przespali swoje pięć minut. Ja nadal pracuję nad tym, by pomóc swojemu szczęściu. 

Co jest najtrudniejsze podczas całego procesu powstawania numeru, od tekstów po kwestie promocyjne?

Zajmowanie się sprawami, które mógłby wykonywać menadżer. Mówię tu o planach promocyjnych, pisaniu maili, pilnowaniu tego, by mój numer dotarł do jak największej liczby odbiorców itd. 

Mówiłaś o tym, że niedługo planujesz wypuścić nowy singiel. Możesz coś więcej o nim powiedzieć?

Teledysk jest reżyserowany, w tle będzie także słychać gitarę elektryczną. Refren z pewnością będą znały osoby, które dorastały w podobnym wieku, co my, ponieważ chciałam złożyć hołd pewnemu artyście, którego “jeden hit” siedział w głowach nastolatków w 2010 r. 

Czy inspirujesz się jakimiś kobiecymi raperkami lub czy regularnie słuchasz rapu wypuszczanego przez kobiety?

Jeśli chodzi o raperki z Polski, to sprawdzam i jestem na bieżąco, jednak nie słucham aż tak bardzo. Skupiam się na zagranicznych artystkach, takich jak: Snow the product, Bhad Bhabie, Princess Nokia.

Czy masz w planach kolaborację z jakąś polską raperką lub czy myślałaś o większym projekcie, by was np. jakoś połączyć albo stworzyć solidniejszą grupę?

Z pewnością w przyszłości pojawią się pojedyncze single i kolaboracje, ale raczej wątpię w to, że powstanie większy projekt. 

Jesteś bardzo aktywna w mediach społecznościowych i masz super kontakt z fanami, m.in. organizujesz Q&A, regularnie ich o coś pytasz i wasza interakcja jest wysoka. Czy to nie jest mocno obciążające w kwestii działania? Mogłabyś np. w tym czasie skupić się na pozyskiwaniu nowych odbiorców.

W żadnym wypadku nie jest to dla mnie obciążające. Świetnie się dogaduję ze swoimi słuchaczami, często też poznaję ich osobiście oraz uważam, że skoro oni dają mi wsparcie, to powinnam się odwdzięczyć i dać im jak najwięcej siebie. Uważam, że kontakt z fanami jest bardzo ważny, ponieważ to oni poniekąd pozwalają mi istnieć na tej scenie i wiem, że mam dla kogo robić tę muzykę. 


bronx.jpg

fot. @pitu.photo

Wróćmy jeszcze na moment do raperek. Jak myślisz, dlaczego kobiecy rap jest dalej niszowy w naszym kraju? 

Kobietom od początku historii muzyki było ciężej. Sięgając początków hip–hopu, rola kobiety sprowadzała się do “laski rapera”. Spójrzmy też na to, że każdy rodzaj muzyki był tworzony z początku przez mężczyzn, ponieważ kobiety nie były dopuszczane do możliwości swobodnego tworzenia. W Polsce ciągle jest mało raperek, więc stale jest to nisza, mimo tego, że środowisko na nie się coraz bardziej otwiera.

Czy może miałaś takie sytuacje, w których ktoś rzeczywiście patrzył na Ciebie z uprzedzeniem przez to, że jesteś dziewczyną, która wzięła się za rap?

Raczej nie. Na początku pojawiały się komentarze pokroju “do garów”, “wracaj do kuchni” albo “po co się za to bierzesz”. Z biegiem czasu i idącym za tym progresem, takie słowa zaczęły znikać. Teraz spotykam się raczej z pochwałami i informacjami, bym szła w to dalej.

Na zakończenie, czy masz jakieś “złote rady” dla kobiet, które chciałyby rozpocząć swoją rapową przygodę?

Przede wszystkim muszą być cierpliwe. Umiejętności nie przychodzą “od tak” i wymagają dużej pracy i poświęconego czasu. Nie można się zrażać, poddawać i zniechęcać przez początkowe “porażki”, tylko obrócić je w motywację do dalszego rozwoju. Najważniejsze, by sprawiało im to radość i żeby dążyły do muzycznej niezależności. 

Image00027.JPG

 fot.@tomes_photo



Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Piątek 06.01.2023