Symulator śmierci w chińskim parku rozrywki
Przejazd symulatorem śmierci kosztuje w granicach 40 dolarów. Najpierw gość wprowadzany jest do pomieszczenia stylizowanego na zakład pogrzebowy, w którym wchodzi do trumny. Następnie przetransportowana na specjalnej taśmie, ląduje ona w "krematorium", gdzie dochodzi do "spalenia" (w ciasnym pomieszczeniu temperatura osiąga ponad 40 stopni, dając wrażenie spalenia). Na koniec "zwłoki" wywożone są do białego pomieszczenia symulującego odrodzenie.
O zainteresowaniu atrakcją świadczy z resztą nie tylko fakt, że
odwiedzają ją teraz tłumy, ale również to, że fundusze potrzebne na jej
uruchomienie zostały zebrane na chińskiej stronie crowdfundingowej.
Warto podkreślić, że mówimy tu o kwocie 65 000 dolarów!