Uważaj na oszustów. Hakerzy w czasie epidemii bardziej aktywni

Epidemia to nie tylko szalejący koronawirus, ale również wzrost liczby cyberataków. Tendencja na skalę światową nie omija Polski.
iStock-641123666.jpg

O rosnącej liczbie cyberataków poinformowała „Rzeczpospolita”. Szczególnie tym zjawiskiem są dotknięte Włochy i Stany Zjednoczone. Wraz ze wzrostem zachorowań na poziomie 15-20% specjaliścu z SecDev Gropup zauważyli, że zagrożenie cyberprzestępczością zwiększyło się o 25-30%.

CZYTAJ TAKŻE: 4 RZECZY, KTÓRYCH NAUCZYSZ SIĘ BEZ WYCHODZENIA Z DOMU

Powołując się na wypowiedź dyrektora firmy Check Point Wojciecha Głażewskiego,  zajmującej się bezpieczeństwem w sieci, „Rz” podaje, że głównym zagrożeniem jest Dridex, czyli trojan atakujący najczęściej systemy bankowości internetowej.

Ze zgromadzonych danych wynika, że zainfekował on ok. 17% polskich firm i organizacji. Raporty Instytutu Kościuszki i Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego również nie są optymistyczne. Wynika z nich, że w czasie epidemii w Polsce nastąpił zauważalny wzrost ataków hakerów.

Jest to oczywiście wynik olbrzymiego przejścia na pracę zdalną. Zdaniem specjalistów wiele firm najzwyczajniej nie jest przygotowana na prowadzenie w swojej działalności w sieci, stąd znaczący skok ataków złośliwego oprogramowania.

Z danych zebranych przez wymienione instytucje wynika, że najczęściej jest to oprogramowanie typu ransomware. Blokuje ono dostęp do systemu komputerowego i uniemożliwia odczyt danych i w zamian za odblokowania komputera użytkownika żąda okupu.

Specjaliści radzą, żeby uważać na wszelkiego rodzaju wiadomości pochodzące z niepewnych źródeł. Przykładem takiej informacji był fake news o rzekomym porwaniu zarażonego COVID-19 dziecka ze szpitala. Podszywająca się pod serwis Fakt24.pl strona służyła hakerom do przechwytywania danych logowania Facebooka.

Po wejściu na taką stronę przestępcy uzyskują dostęp do konta, którego używają do dalszego rozsiewania wirusa. W tym przypadku warto zauważyć, że adres strony – warszawa-info24.pl nie zgadza się z treścią na niej prezentowaną i to powinno wzbudzić czujność każdego użytkownika.


Należy również ostrożnie podchodzić do wszelkich aplikacji pokazujących rozwój epidemii koronawirusa. Czerwona lampka ostrzegawcza powinna również zapalić się za każdym razem, gdy wyświetlane są podejrzane strony z informacjami o dofinansowaniach i działaniach mających wspierać przedsiębiorców w czasie pandemii

Najskuteczniejszym sposobem jest korzystanie z oprogramowania pochodzącego ze znanego źródła i nieinstalowanie podejrzanych plików. Należy również weryfikować prawdziwe adresy przesyłanych linków - wystarczy najechać na nie kursorem, by bez wchodzenia na nieznaną stronę przekonać się, czy linki się pokrywają. Wątpliwości powinny wzbudzić też wszystkie strony, których wygląd - nawet w nieznaczny sposób - odbiega od standardów.

Instytut Kościuszki ostrzega, że wirusy zalewają szpitale, laboratoria i dostawców usług krytycznych. Postuluje również o możliwość odliczania wydatków na cyberbezpieczeństwo od podatku CIT, tak aby walka z wirtualnym zagrożeniem stała się skuteczna i przede wszystkim tańsza. 


Dodał(a): Adam Barabasz / fot. iStock Środa 15.04.2020