Beata Kozidrak prowadziła samochód pijana. Miała 2 promile i jechała 'zygzakiem'

Co mi, Panie, dasz w tej niepewny czas? Całkiem możliwe, że solidne problemy z prawem zakończone nawet dwuletnią odsiadką. Królowa polskiej sceny została zatrzymana w Warszawie, ponieważ jeden z kierowców zauważył jej jazdę 'zygzakiem' pomiędzy krawężnikami. Postanowił on wezwać policję i samodzielnie zablokować jej drogę. Okazało się, że Kozidrak miała w organizmie 2 promile alkoholu.
Zrzut ekranu 2021-09-2 o 13.03.59.png

Coś kiepski ten ster, jeśli nie daje rady jechać jednym pasem po warszawskich ulicach. Polska Agencja Prasowa opublikowała informację o tym, że Beata Kozidrak została zatrzymana przy alei Niepodległości. Prowadziła swoje BMW zygzakiem i stwarzała zagrożenie dla innych kierowców. 



"Mokotowscy policjanci zatrzymali 61-letnią kobietę, która prowadziła samochód pod wpływem alkoholu. W organizmie miała 2 promile" - taką informację oficjalnie podał rzecznik mokotowskiej policji podkom. Robert Koniuszy. Z kolei Polska Agencja Prasowa ustaliła, że chodzi o Beatę Kozidrak. 
W naszym kraju jednak w magicznych okolicznościach celebryci uchylają się od odpowiedzialności za jazdę po pijaku. Najbardziej oberwało się Kamilowi Durczokowi, ale w tym "szlachetnym" gronie pojawiają się takie nazwiska, jak Szyc, Olbrychski, Liszowska czy Żewłakow. Ten ostatni, zamiast wyrazić skruchę, wolał narzekać na zbyt surową karę. 

Nic dziwnego, że Kozidrak została złapana po pijaku. Przecież przez wiele lat śpiewała "bardzo, bardzo chce się pić..." , gdy więc nadarzyła się okazja – musiała z niej skorzystać. 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / youtube.com Czwartek 02.09.2021