Hip Hop Festival Poznań – relacja CKM.PL

W ostatnim czasie CKM otworzył się na stronę muzyczną, co spotyka się z pozytywnym feedbackiem zarówno ze strony naszych odbiorców, jak środowiska rapowego. Byliśmy na dziesiątkach, jeśli nie setkach koncertów, ale jeszcze nigdy nie towarzyszyły nam takie warunki, jak podczas Hip Hop Festival Poznań organizowanego przez Fresh n Dope. Będzie co wspominać...
Zrzut ekranu 2022-08-23 o 00.46.28.png

Podtrzymując tradycję, przedstawiciele naszej redakcji musieli się spóźnić na wydarzenie. Trafiliśmy na "przerywnik" w postaci trzech utworów zagranych przez Waca (Wac Toja) i... początek ulewy, która rozszalała się na tyle, że organizatorzy musieli podjąć decyzję o przerwaniu koncertu. Nikogo nie powinna dziwić ta zależność, że gdzie pojawia się CKM, tam się dużo dzieje. Najgorsze przeszło w godzinę i mniej więcej w tym czasie poinformowano o wznowieniu wydarzenia.

Oczywiście w trakcie przerwy pojawiły się negatywne głosy dotyczące tego, że poznański festiwal powinien zostać przerwany lub odwołany, a organizatorzy powinni oddać pieniądze, a najlepiej dołożyć sowitą rekompensatę. Całe szczęście pojedyncze głosy przestały wybrzmiewać w momencie, gdy wszystko wróciło do normy. Fakt, później dalej lało, lecz nie stanęło to już na przeszkodzie, by festiwal dotrwał do końca. 

300630115_820910479322678_6819277036642645377_n.jpg

Niestety przez spóźnienie (dojazd z Wrocławia i niesprzyjające warunki) nie udało nam się pojawić m.in. na koncercie Kizo i Kękę, ale skłamalibyśmy mówiąc, że Gedz nam tego solidnie nie zrekompensował. Dobrze widzieć Kubę cieszącego się sceną. Zresztą z niecierpliwością czekamy na nowości, które zostały zapowiedziane podczas lutowego koncertu, na którym również byliśmy. Musimy się do Gedziuli ładnie uśmiechać, bo liczymy na jakiś wywiad promujący płytę.

Następnie wystąpił Young Igi, którego zamieniono kolejnością z Kazem Bałagane. Co prawda nie są to nasze klimaty (ok, boomer), ale nie można odmówić Igorowi charyzmy i świetnego kontaktu z fanami podczas koncertu. 22 latek dumnie po Hemp Gru przejął pałeczkę odnośnie marihuanowego, rapowego hymnu!

Kaz Bałagane wszedł na "dwa mikrofony", by publika nie ograniczyła się do uzupełniania jego tekstów, a wtórowała mu podczas całego grania. Fani nie zawiedli i twardo lecieli numerami z pamięci, więc było to, co powinno – show.

Sobel koncertuje mimo problemów zdrowotnych, za co należy mu się uznanie. Ile opinii na temat Szymona, tyle kontrowersji, w końcu internet nie zapomina o "kwiatkach" pokroju konfliktu z fanem na scenie. Sobel jednak żyje muzyką i nabiera energii na koncertach, więc nawet jeśli po jego ruchach ktoś czuje do niego dystans, warto spróbować się przekonać właśnie oglądając go na scenie.

Paluch grał u siebie, co było widać od razu (Łukasz, od roku czekamy na autoryzację wywiadu). Prawdę mówiąc, nie musiał się zbytnio starać, by porwać publikę, bo poznaniacy z automatu oddają mu szacunek i zaangażowanie. Banger za bangerem, no i wszystko pod kontrolą...

Koncert Szpaka to było coś, co jako osoba będąca w środowisku rapowym, bardzo chciałem przeżyć. Nie jestem jego fanem, raptem kilka piosenek mógłbym zaliczyć do tych, które w pewnym stopniu mi się podobają, ale Mateusz robi bardzo dużo dobrego dla polskiego hip–hopu, mianowicie otwiera głowy słuchaczom. Wydanie transseksualnego artysty, apelowanie o zgodę, brak przemocy i udowadnianie, że mężczyźni też mogą płakać – potrzebowaliśmy tego i potrzebujemy nadal. Koncert sam w sobie również był magiczny, Mateusz zszedł do fanów i wyszukiwał pojedynczych osób, zamiast ruszać tłumem, przez co każdy fan mógł się poczuć wyjątkowo, a nie jako "kolejny z masy".

299736832_3483023915259116_3115383669683403694_n.jpg

Festiwal zakończył koncert Kukona, jednak chwilę przed nim musieliśmy uciekać. Niesprzyjające warunki pogodowe sprawiły, że sprzęt fotograficzny zaczął wariować, do tego weszliśmy w drobny konflikt z jednym z organizatorów, przez co woleliśmy się ulotnić. Sprawy zostały wyjaśnione, więc pozostają same plusy.

To zrozumiałe, że festiwal nie był najlepszym, na jakim mieliśmy przyjemność być, ale w obliczu takich anomalii pogodowych wielu organizatorów nie udźwignęłoby kontynuacji wydarzenia, więc czapki z głów dla Fresh n Dope za utrzymanie tego na tak wysokim poziomie, przy wyjątkowo niesprzyjających okolicznościach. Czekamy na kolejne eventy. Osobne podziękowania należą się Patrykowi Brykowi za to, że jak zwykle bezproblemowo udało się ogarnąć współpracę nawet na ostatnią chwilę (jak już kiedyś wspominaliśmy, drugie imię CKMu to "spontan"). 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Wtorek 23.08.2022