Postrzeleniec
Amerykanie nie mają litości nie tylko dla terrorystów. Nie mają litości także dla siebie. Klinicznym przykładem jest tutaj były komandos Jonathan Keith. „Zawsze, kiedy mam doła, zabieram swój rewolwer z amunicją Magnum 44, idę do lasu i strzelam sobie w brzuch” – mówi.Tak radzi sobie ze... stresem, kryzysem wieku średniego i problemami z kobietą. Jak udaje mu się przeżyć? Za każdym razem ma na sobie jedną z najbardziej skutecznych kamizelek kuloodpornych – Second Chance bullet–proof vest. Zwykła kamizelka nigdy nie powstrzymałaby wystrzału z tak bliskiej odległości. A Second Chance wytrzymuje i... daje ci szansę przeżycia. Dodajmy, że Jonathan strzela do siebie nie tylko w lesie, ale też na pokazach, co zapewnia mu nieco grosza. Ekskomandos uważa, że znalazł swój sposób na życie, choć nam się wydaje, że raczej sposób na śmierć.