Ten Typ Mes – wywiad przy butelce whiskey

Budowlanka, wędkarstwo, biznes, patriotyzm, alkohol, samochody, Joanna Liszowska – po otwarciu butelki amerykańskiej whiskey rozmawiamy z Tym Typem Mesem nie tylko o intelektualnym polskim rapie.

tentypmes-ckm.jpg

 (...)

CKM: Śledząc twoje teksty można zauważyć, że w Mesie jest coraz mniej narcyzmu...
Ten Typ Mes: Z jednej strony to efekt bardzo wielu wizyt u psychoterapeutów, z drugiej chyba po prostu dojrzewanie. Swoją drogą: narcyz kocha siebie, bo istnieje Nigdy tak nie miałem i ciągle stawiam sobie duże wymagania. Pracuję raczej nad bucowatością albo buractwem, bo to chyba lepsze określenia.

CKM: Raper musi zapamiętać mnóstwo tekstów. Jak je wbijasz do głowy?
Ten Typ Mes: Powtarzam, powtarzam i jeszcze raz powtarzam. Nakurwiam do skutku. W pewnym momencie linijki są wryte w mózg tak głęboko, że można lecieć na autopilocie, na luzie bawić się rapem, zamiast desperacko skupiać się na tym, żeby nie pomylić tekstu. W pewnym stopniu przypomina to pamięć mięśniową.

CKM: Dzięki temu można grać koncerty nawet w stanie nieświadomości?
Ten Typ Mes: Teoretycznie tak, ale ja tak nie robię. Trzymam się konsekwentnie takiej zasady: na scenę wchodzę trzeźwy, oceniam stan publiczności i staram się dostosować, czyli napierdolić wraz z nią, stopniowo. Gdy widzę, że widownia jest mocno „zrobiona”, po prostu podczas występu częściej sięgam po butelkę i nadganiam. Dzięki temu mam lepszy kontakt z publiką.


CKM: Spryciarz!
Ten Typ Mes: Podkreślmy: w grę wchodzi wyłącznie alkohol. Testowałem różne substancje, ale okazało się, że nie powstał jeszcze taki narkotyk, który dobrze wspierałby na scenie mój umysł, ciało, dykcję oraz kontrolę japy.

CKM: A ile alkoholu to zbyt wiele alkoholu?
Ten Typ Mes: Na pewno najgorsze są występy w trakcie tzw. trzydniówki. Zdarza się, że po ostrym piciu dzień w dzień organizm mówi „basta”, jest zbyt wycieńczony. Wtedy z pomocą podchodzi jedyny plus tremy: podnosi poziom adrenaliny. Pojawia się nagły kop, który pozwala dawać z siebie wszystko przez te kilkadziesiąt minut koncertu. Oczywiście później następuje horror: zapaść, podczas której człowiek jest przekonany, że umiera.

(...)

To tylko fragment wywiadu. Cały długi wywiad z Tym Typem Mesem przeczytasz tylko w nowym kwietniowym numerze CKM – już w kioskach i na dobrych stacjach benzynowych:

CKM_04_18.jpg

Kup CKM przez internet: zamawiając prenumeratę na cały rok dostaniesz dwa numery za darmo i dodatkowy prezent gratis. KLIKNIJ TUTAJ.


Dodał(a): CKM Wtorek 03.04.2018