Dwóch nastolatków postanowiło zrobić napad na PKP. Straty sięgają 500 tys. złotych
Pamiętacie film 'O dwóch takich, co ukradli księżyc'? Jeden z głównych aktorów właśnie stał się wicepremierem. Nie o tym jednak ten artykuł, a o marnej próbie przedstawienia współczesnej interpretacji tego dzieła. 'O dwóch takich, co napadli na PKP' – tak powinien brzmieć ten tytuł.
Sytuacja miała miejsce w Lesznie. 14–latek, wraz ze swoim 2 lata młodszym kolegą, postanowili zdewastować cztery nowe pociągi Polregio. Głównie zniszczyli większość szklanych elementów na całej długości pociągów. Oczywiście nie robili tego gołymi rękami, najpierw weszli do środka i wyrwali młotki bezpieczeństwa. Jeden z nich porzucili wewnątrz pociągu.
Sprawdź także: Policjanci znaleźli naćpanego księdza. Duchowny miał przy sobie tyle towaru, że mógł szybko wstąpić do nieba
Poza szybami, "oberwało się" także reflektorom. Dodatkowo uszkodzili monitory i gaśnice. Koszt montażu jednej szyby wynosi 25 tysięcy złotych. Po szybkiej kalkulacji strat wyszło, że chłopcy narazili PKP na straty w wysokości 500 tys. złotych.
Nie mógł być to też impulsywny, szybki ruch, którego chwilę później mieli pożałować. Patrząc na skale zniszczeń, chłopcy musieli intensywnie pracować przez co najmniej pół godziny. Dodatkowo musieli mieć jakiś plan, bo chaotyczne działanie nie doprowadziłoby do takich szkód.
Policjanci ustalili, kto jest sprawdzą zdarzenia jeszcze tego samego dnia. "Nieletni sprawcy, z których starszy dopuścił się czynu karalnego, a młodszy przejawu demoralizacji, zostali przesłuchani w obecności pełnoletnich członków rodziny. Usłyszeli zarzut uszkodzenia mienia. Dalej sprawcami zajmie się sąd do spraw rodzinnych i nieletnich" – powiedziała Monika Żymełka, rzeczniczka prasowa policji w Lesznie.
Pewne jest to, że dzieciaki na długo zapamiętają tegoroczne wakacje i niestety nie mówimy tego w pozytywnym kontekście.