Uciekli ochronie i urządzili melanż na wieży Eiffla. Potem zapomnieli zwiać
Każda impreza kiedyś się kończy, to zasada ustalona przez samego pana boga. O tym fakcie zapomniało dwóch Amerykanów, którzy przedłużyli swoje zwiedzanie wieży Eiffla aż do rana. Znacie ten moment, kiedy nocna zmiana czegoś nie dopilnuje, a wy rano macie dwa razy więcej roboty? Ochroniarze odpowiedzialni za bezpieczeństwo na najważniejszym punkcie turystycznym Paryża mieli jeszcze gorzej, bo szef dowiedział się o ich potknięciu z mediów.
Efekty nietypowego zwiedzania wyszły na jaw podczas porannego obchodu ochroniarzy patrolujących wieżę Eiffla. Właśnie wtedy natknęli się na dwójkę śpiących turystów, którzy utknęli między dwoma pietrami konstrukcji. Na wieżę musiała zostać skierowana specjalna jednostka ściągająca ludzi z wysokich miejsc, by facetów nie budzić. W końcu poimprezowali, niech odpoczną. Cała akcja opóźniła otwarcie obiektu dla zwiedzających o godzinę.
Sprawdź także: Kobieta zrobiła sobie nagą sesję w centrum miasta. Teraz internauci mogą do woli oglądać jej wdzięki
Dwójka Amerykanów spędziła noc pomiędzy drugim a trzecim piętrem. Tuż przed zamknięciem atrakcji, gdy turyści schodzili ze szczytu, faceci musieli przeskoczyć przez bariery zabezpieczające i zasnąć za nimi. Mamy nadzieję, że mężczyźni rzeczywiście wybrali taki scenariusz. Gorzej, gdyby się przez te bariery przetoczyli. Jest na to kilka teorii, zwłaszcza że francuska prokuratura stawia sprawę jasno: "Wygląda na to, że utknęli tu, ponieważ byli bardzo pijani".
Wieża Eiffla posiada trzy punkty widokowe – pierwszy z nich znajduje się na wysokości 57 metrów, drugi na wysokości 115 metrów, a trzeci na wysokości 276 metrów. Jak podają francuskie media, Amerykanie utknęli między drugim a trzecim poziomem. Choć sytuację podsumowano zapewnieniami, że mężczyźni nie stanowili zagrożenia, to trzeba im przyznać, że pod wpływem procentów lęk wysokości dla nich nie istnieje.
Najbardziej romantyczna noc w ich życiu skończyła się jednak nieco poważniej. Amerykanie zostali zabrani do komisariatu policji w VII dzielnicy Paryża na przesłuchanie. Istnieje szansa, że na tym noclegu nie uda im się przyoszczędzić. Wszystko w rękach francuskiej prokuratury. Ciężko będzie wdrapywać się na szczyty namiętności, siedząc w celi z kulą u nogi.
