Kobietom gazem po oczach, a z celebrytami selfie. Tak działa policja

Po brutalnych interwencjach policji podczas akcji Strajku Kobiet spodziewaliśmy się podobnego działania funkcjonariuszy w przypadku innych protestów. Rzeczywistość okazała się inna. Przy okazji marszu koronasceptyków, mimo nie stosowania się do obostrzeń (chociażby brak maseczek), stróże prawa z reguły nie podejmowali interwencji. Jeden z nich przeszedł samego siebie.
Zrzut ekranu 2021-03-22 o 10.24.39.png

Podczas licznych protestów po ingerującej w wolność kobiet decyzji Trybunału Konstytucyjnego, policjanci często nadużywali swojej władzy i atakowali bezbronnych uczestników. Konsekwencja działań najwidoczniej niektórych z nich nie dotyczy, ponieważ w przypadku marszu koronasceptyków, mimo łamania obostrzeń przez osoby biorące w nim udział i nielegalnego pochodu, policjanci użyli siły wyłącznie w ostateczności.

Na proteście pojawił się Iwan Komarenko. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że policjant pełniący służbę, zamiast upomnieć piosenkarza ze względu na brak maseczki, wolał zrobić sobie z nim zdjęcie. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym stróż prawa obejmuje polsko–rosyjskiego artystę i pozuje do fotografii.

Tzw. Marsz o Wolność został rozwiązany na wniosek policji. Znaczna część jego uczestników odbyła jednak pochód. Funkcjonariusze z początku nie stosowali nawet upomnień i nie reagowali na łamanie prawa. Dopiero w ostateczności zatrzymali kilka bardziej aktywnych osób. Użyli do tego pałek służbowych i ręcznych miotaczy gazu. Zatrzymano kilka osób, a dwoje policjantów trafiło do szpitala. 



Taka sytuacja miała miejsce po tym, jak uczestnicy Marszu o Wolność zapalili racę, a następnie po upomnieniach ze strony funkcjonariuszy, rzucali petardy. Doszło więc do szarpaniny. Uczestnicy marszu rzucali kamienie w stronę stróżów prawa. Przypomnijmy tylko, że podczas Strajku Kobiet, gdzie policjanci byli o wiele bardziej agresywni w stronę jego uczestników, takie akty agresji nie miały miejsca. 

Wychodzi więc na to, że dla policjantów są ludzie równi i równiejsi. Niedawno funkcjonariusze przeznaczyli ogromną kwotę na to, by sprawdzić, co sądzą o nich Polacy. Po takich interwencjach odpowiedź nasuwa się sama. 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / twitter Poniedziałek 22.03.2021